To jedni z niewielu artystów w #TakBrzmi2020, którzy debiut płytowy mają już za sobą. "Audioportret" ukazał się we wrześniu nakładem Asfalt Records, a my zgodnie twierdzimy, że to przyszły rok pozwoli Mięcie naprawdę urosnąć.
Historię powstania tego projektu można odczytywać wręcz romantycznie: nie znali się od dzieciństwa, spotkali na kawę i zaklikało! Pół roku później płyta była gotowa. "Chcieliśmy razem stworzyć projekt, który wzbogaci obecną glebę muzyczną i zainspiruje ludzi do śmielszych eksperymentów sonicznych. Jest to dźwiękowa transmisja powstała z przyjaźni, długich rozmów w studio, litrów kawy i słoików pełnych ziół" - mówią muzycy.
Sięgnijmy po jeszcze jeden cytat. "Luźny rapik, życie w kapciach" - tak Skip - głos Mięthy, zaczyna jeden z pierwszych numerów na płycie i w zasadzie mówi wszystko o tym, co przynosi debiut duetu. Mnóstwo relaksu i spostrzeżeń snutych z perspektywy kanapy (w towarzystwie zieleni i spicy ramenu), do tego bogatych w szczegóły i bardzo obrazowych. Drobiazgowość jest z resztą ich cechą wspólną - bity AWGSa szyte są z detali. Miękkie, organiczne, pływające sprawiają, że "Audioportret" jest najbardziej chillową płytą tego roku (i świetną w warstwie muzycznej!). Nieliczni mogli zobaczyć Mięthę na żywo przed koncertami Bitaminy (z którą muzyce Skipa i AWGSa jest bardzo po drodze), cała reszta cierpliwie czeka na najlepszy z testów - możliwość usłyszenia "Audioportretu" live.